niedziela, 6 grudnia 2015

Rozkręcam się :)

Czapka z szalikiem dla synka (posłużył mi za modela :)), czarna czapka dla męża, biało-czerwona z rękawiczkami - dla mnie.
I oczywiście ozdoby. Bombek jeszcze więcej będzie, gwiazdek i śnieżynek zapewne też. Dzwonków już starczy. Choineczki to czysta improwizacja. A jedyna co zostanie u mnie, to zawieszka na drzwi, cała reszta idzie w świat :)











poniedziałek, 23 listopada 2015

Bo to się zwykle tak zaczyna...

Po mału szykuję się do Świąt. W tym roku postanowiłam poszerzyć kolekcję gwiazdek i śnieżynek i eksperymentuje z różnymi wzorami. Niezmienne są za to Aniołki. W takich wersjach najbardziej do mnie przemawiają. Są małe i urocze. Oczywiści to dopiero początek.




czwartek, 5 listopada 2015

Podkładki pod kubki, poduszka, bieżnik itd....

Głównym bohaterem będą podkładki :) Za dużo nie będę dziś pisać, więc podziwiajcie ;)
 Poduszka z resztek, robiona na drutach.
 Chodnik z resztek, na szydełku.
 Czapka na urodziny bliźniaka ;)
 Spodobał mi się w takiej formie i postanowiłam na tym poprzestać.





A na koniec 6 kompletów podkładek.

To tyle na dziś, następnym razem obiecuję więcej opowiedzieć o tym co zrobiłam.
Pozdrawiam :)

sobota, 12 września 2015

Szaleństwo zakupów

Będąc w Polsce na wakacjach odwiedziłam pasmanterię i zaszalałam :). Powiem szczerze, że w moim mieście nie spotkałam jeszcze porządnej pasmanterii, tylko kilka półek z włóczką i jedną (!) z kordonkiem kiepskiej jakości. Musiałam więc zrobić zapas i oto on.
I z tego zapasu już powstało coś. Mała melanżowa serwetka z Maxi, szydełko 1,75, ok. 30 cm.
Spora, bo prawie 60 cm, serweta z Cotton Filet, szydełko 1,6. Kolor określiłabym jako stalowy błękit, ale na zdjęciach wygląda jak szary.


A na koniec coś co napawa mnie dumą, bo to pierwsza bluzka jaką zrobiłam :) Niestety, jako nowicjuszka w ubraniach, pomyliłam się w obliczeniach i bluzka jest dla mnie za szczupła. Ale, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, dostała ją moje teściowa, która była zachwycona.

To tyle na dziś :)
Miłego dnia.




poniedziałek, 29 czerwca 2015

Lekka zaległość

Firanka powstała jeszcze w poprzednim roku, ale jakoś o niej zapominałam, aż w końcu zrobiłam zdjęcie. W kwestii wyjaśnienia, firanka zrobiona na wymiar do veluxa w łazience. Niby velux i na ostatnim piętrze, nikt nie ma jak zajrzeć, ale z firanką jest jakoś lepiej, taki komfort psychiczny :). Poza tym wczoraj zrobiłam łapacz snów, bardzo delikatny i dziewczęcy, jakieś 8cm średnicy.


sobota, 27 czerwca 2015

W końcu coś

Ostatnio się zastanawiałam nad moim blogiem i stwierdziłam, że publikuję rzadko i niezbyt treściwie. Często odwiedzam Wasze blogi i jeżeli je porównam, to ja wypadam marnie. Nie dopraszam się komplementów, nie chcę, żeby ktoś to tak odebrał. Po prostu stwierdzam fakt. Jednak pokazywanie Wam moich osiągnięć sprawia mi przyjemność i po dłuższym zastanowieniu nie usunę bloga (a brałam to pod uwagę). Z tej okazji pokażę Wam dziś patchworkową serwetę i małą serwetkę, którą zrobiłam na wzór starej już zrobionej.



 Pierwowzorem była fioletowo-szara, a białą zrobiłam dla fizjoterapeutki mojej Alutki :)

Bardzo lubię patchworkowe serwetki, bo można dowolnie regulować ich wielkość :)

Bardzo cenię każde odwiedziny i komentarze. Jestem wdzięczna za wszystko co od Was dostaję :)

piątek, 29 maja 2015

Obrus

Największy obrus robiony na okrągło jaki zrobiłam, około 130 cm. Wow :) W końcu mam coś, co zakrywa cały stolik.

 Jak się ma dzieci, to się ma plamy na nowym obrusie... :)

Magia wzorów koronkowych...

środa, 20 maja 2015

Sukieneczka dla laleczki

Miałam resztki super włóczki bambusowej, bodajże Nako, więc postanowiłam zrobić coś dla mojej Calineczki :). Przeważnie korzystam z gotowych schematów, ale tym razem kombinowałam sama i wyszło całkiem całkiem. Może przesadziłam trochę z rękawami, na zdjęciach wydają się takie... wachlarzowate, ale w rzeczywistości wygląda to znacznie lepiej.

 I jeszcze zakładka do książki :)


wtorek, 21 kwietnia 2015

Różności

Trochę serwetek, trochę skarpet/pokrowców na butelkę. Taki misz-masz dzisiaj :)

 Taka wiosenna mała serwtka.

 To nie miało tak być... I rzeczywiście pomyliłam się, bo serwetka pierwotnie miała wyglądać zupełnie inaczej. Po prostu zagapiłam się w którymś momencie i powstał nowy wzór :). I muszę przyznać, że podoba mi znacznie bardziej niż oryginał.

 A tutaj tylko 4 elementy, bo mi tak kordonka starczyło. Będzie pod wazon albo cukiernicę :).


 Tutaj kolejna pomyłka. Mój mąż stwierdził, że zawsze się mylę, więc to chyba powinien być mój znak firmowy :). A tak na serio, to nie wiem co poszło nie tak, ale zrobiły mi się z tego miski, więc postanowiłam zrobić z bieżnika koszyczek na drobiazgi. Super ozdoba stołu.
 Takie coś z końcówek zapasów.
 Latarnia morska i zebra.
 Morskie fale.
Piaski pustyni.
 Tyle zdjęć, bo miałam tylko jedną butelkę. W kupie by było ładniej, ale cóż...